Serb Novak Djokovic ma poważne wątpliwości co do zasad bezpieczeństwa, które przedstawiono w związku z pandemią przy organizacji wielkoszlemowego turnieju US Open. Numer 1 światowego rankingu określił je jako ekstremalne.
W czwartek rozmawiałem przez telefon z władzami światowego tenisa. Mowa była o wznowieniu sezonu, głównie o US Open, którego rozpoczęcie zaplanowane jest pod koniec sierpnia. Nie wiemy jednak, czy tak rzeczywiście będzie. Zasady, których trzeba przestrzegać, by tam się dostać i po prostu zagrać, są ekstremalne
– zwracał uwagę Djokovic.
Warto przypomnieć, że turniej odbywa się w Nowym Jorku, który stanowi epicentrum pandemii w przypadku USA.
Zawodnikom nie wolno byłoby wstępować na Manhattan, musieliby spać w przylotniskowych hotelach i być badani pod kątem COVID-19 co najmniej dwa razy w tygodniu.
W dodatku moglibyśmy zabrać ze sobą na teren kompleksu tylko jedną osobę, co jest po prostu niemożliwe. Potrzebujesz szkoleniowca, trenera od przygotowania fizycznego, a także fizjoterapeuty
– wyliczał słynny Serb.
Wszystkie sugestie dotyczące zasad bezpieczeństwa są bardzo rygorystyczne. Djokovic przyznał, że rozumie, iż ze względów finansowych organizatorom zależy, by impreza się odbyła.
„Nole” wcześniej wzbudził dyskusję, sprzeciwiając się pomysłowi obowiązkowego szczepienia na Covid-19.
Novak Djokovic to zwycięzca m.in. 17 turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej.
Źródło: bbc sport/Opracowanie własne
Fot. Lic. Shutterstock