Sezon Formuły 1 jest zawieszony z powodu koronawirusa. Kierowcy na wiele różnych sposobów wykorzystują przymusowe wolne. Charles Leclerc na przykład bolid Formuły 1 zamienił na… samochód Czerwonego Krzyża. Monakijczyk rozwoził paczka z żywnością.
Charles Leclerc to wschodząca gwiazda Formuły 1 i kandydat na przyszłego mistrza świata. No bo który zawodnik w wieku 21 lat może pochwalić się fotelem kierowcy wyścigowego w legendarnym zespole Ferrari? Monakijczyk w sezonie 2019 wygrał dwa wyścigi i zajął 4. miejsce w klasyfikacji Mistrzostw Świata F1. Obecnie karawana „królowej motorsportu”, jak i inne dziedziny życia, zatrzymała się, a kierowcy głowią się, jak wykorzystać ten czas. Większość zawodników uczestniczy w wyścigach wirtualnych – są to m. in. Lando Norris, George Russell, Max Verstappen oraz Cherles Leclerc. Jednak mieszkaniec Monaco poszedł o krok dalej.

Mianowicie 22-letni obecnie kierowca Ferrari zgłosił się dobrowolnie do Czerwonego Krzyża, proponując pomoc. Przy okazji stworzono warunki jak podczas wyścigu o Grand Prix Monaco. Gwiazdor Ferrari dostarcza posiłki starszym ludziom, którzy nie są w stanie wyjść z domu.
To nie pierwsza tego typu akcja młodego kierowcy. Na swoich kanałach społecznościowych organizuje zbiórki na rzecz walki z COVID-19, a także zachęca do noszenia maseczek ochronnych.
Sezon Formuły 1, wstrzymany z powodu pandemii, ma ruszyć 5 lipca w Austrii.
Źródło: Instagram/Twitter/Opracowanie własne